Niedziela, 18 kwietnia 2021 (07:22) Za nami finał kolejnego sezonu programu "The Voice Kids". W sobotę 17 kwietnia poznaliśmy zwycięzcę czwartej edycji muzycznego show. Kto wygrał? O zwycięstwo walczyli Sarah Egwu James, Tatiana Kopala oraz Olek Klembalski. Pod koniec lutego zadebiutowała czwarta edycja programu "The Voice Kids". Muzyczny talent show dla najmłodszych wylansował dotychczas multum dziecięcych gwiazd. Dwie uczestniczki programu - Roksana Węgiel i Wiktoria Gabor - stały się późniejszymi zwyciężczyniami Eurowizji Junior. Trzy poprzednie sezony "The Voice Kids" wygrywali kolejno: Roksana Węgiel (drużyna Edyty Górniak),Ania Dąbrowska (drużyna Cleo),Marcin Maciejczak (drużyna Dawida Kwiatkowskiego). Z obecnego składu jurorskiego tylko Tomson i Baron nie doczekali się dotychczas triumfu ich podopiecznego. O wygraną w czwartej edycji "The Voice Kids" walczyli: Tatiana Kopala (drużyna Cleo),Sara Egwu James (drużyna Tomsona i Barona),Aleksander Klembalski (drużyna Dawida Kwiatkowskiego). Sobotni finał "The Voice Kids" przyniósł mnóstwo emocji. Nie brakowało znakomitych występów najmłodszych, pojawili się też goście specjalni. Na scenie wystąpił m. in. nasz tegoroczny reprezentant w konkursie Eurowizji. Po tym, jak Rafał Brzozowski wykonał utwór "The Ride", pozostało już tylko miejsce na ogłoszenie wyników. I stało się! Czwarty sezon talent show dla dzieci wygrała Sara Egwu James, podopieczna Tomsona i Barona! Nazywana "polską Whitney Houston" 12-latka wygraną wywalczyła sobie właśnie wykonaniem utworu "The Greatest Love of All" z repertuaru wspomnianej wokalistki. Sara Egwu James pochodzi z bardzo muzykalnej rodziny. Na castingach do "The Voice Kids" wspierali ją mama z ojczymem oraz jej młodsze rodzeństwo z tatą, który pochodzi z Nigerii. Oboje często wspólnie muzykują. 12-latka kształci się obecnie w Szkole Podstawowej w Ośnie Lubuskim oraz w Państwowej Szkole Muzycznej pierwszego stopnia w Słubicach, ponadto szlifuje swoje wokalne umiejętności, uczęszczając do tamtejszego Miejskiego Ośrodka Kultury SMOK. Poza muzyką pasjonuje się dekoracją wnętrz. Uwielbia też gotować. Jest ponoć domową mistrzynią w robieniu pancake’ów. Autor: Maria Staroń

Oszustwo w talent show "The Voice Kids" w Rosji. Wyniki głosowania w finale programu zostały sfałszowane przez boty. Dzięki temu jedna z uczestniczek wygrała z pozostałymi ogromną przewagą głosów. Emocje podsyca fakt, że laureatka to córka popularnej rosyjskiej piosenkarki Alsou i biznesmena z milionami na koncie Yana Abramova. „The Voice Kids”. Oszustwo w rosyjskiej edycji Zwyciężczyni szóstej edycji rosyjskiego „The Voice Kids” została odwołana. W tamtejszej wersji popularnego talent show doszło do skandalu. Okazało się, że głosowanie zostało sfałszowane przez boty, co dało 10-letniej Mikelli Abramovej, córce zamożnego biznesmena Yana Abramova i znanej rosyjskiej piosenkarki Alsou, która w 2000 roku reprezentowała Rosję na Eurowizji, zajmując wówczas drugie miejsce. Mikella Abramova w finale „The Voice Kids” wygrała z dużą przewagą nad pozostałymi uczestnikami. Po jej zwycięstwie pojawiły się skargi. Group_IB, firma zajmująca się cyberbezpieczeństwem, sprawdziła wyniki głosowania w finale rosyjskiego talent show. „Wyniki kontroli potwierdzają zewnętrzny wpływ na głosowanie, co wpłynęło na rezultaty [w finale]” – potwierdził rosyjski Channel One, nadawca „The Voice Kids” w Rosji. Dodano, że oszustwo, do którego doszło 26 kwietnia podczas finału talent show „musi być pierwszym i ostatnim razem, gdy ktokolwiek próbuje wpływać na wynik publiczności”. Do sfałszowania głosowania finału użyto botów Jak podaje BBC, śledztwo w sprawie oszustwa w finale „The Voice Kids” wykazało,że ponad 8 tysięcy głosów zostało oddane z około trzystu numerów telefonów. Group-IB oceniła, że do głosowania na Mikellę Abramovą użyto botów, które mogły oddać nawet 30 tysięcy głosów. Na każdą z rywalek Abramovej oddano ich natomiast mniej niż 3 tysiące. Rosyjski publiczny nadawca Channel One w oficjalnym oświadczeniu napisał, że „dzieci nie powinny być obwiniane za działania podjęte przez kogoś innego” i „każdy uczestnik staje się członkiem wielkiej rodziny”. Na razie nie ustalono, kto stoi za sfałszowaniem wyników szóstej edycji „The Voice Kids” w Rosji.

Rosyjskie media sieją propagandę i kreują tak zakłamaną rzeczywistość, że trudno nie złapać się za głowę. Tym razem prokremlowscy dziennikarze piszą o rzekomym dramacie uchodźców z Mariupola. Wojna w Ukrainie weszła w nową fazę Źródło: East News, fot: Alexei AlexandrovDziałania wojenne trwają, a jak przedstawia to rosyjska propaganda? Nie trzeba przypominać, że po rosyjskiej stronie cały czas mówi się o "specjalnej operacji militarnej" i "niesieniu gołąbka pokoju" dla uciskanych obywateli Rosji. Nic więc dziwnego, że główne media Rosji rozpisują się o "uratowanych" przez żołnierzy mieszkańcach Mariupola, który "przeszli przez piekło". ZOBACZ TEŻ: Jak rosyjska propaganda widzi Polskę? "Cała Europa jest przedstawiana jako ‘pachołek USA’"RIA Novosti opublikowała artykuł o nagłówku: "Wydostaliśmy się z piekła", a mieszkańcy Mariupola opowiadają, że zostali ocaleni przez separatystów. Cywile mają być wdzięczni, a w obozach, gdzie ich "ewakuowano" zostali "ciepło przyjęci". - Nie narzekamy, wręcz przeciwnie, jesteśmy bardzo wdzięczni - podaje Ria Novosti. Powtarzają się także zgodne z proputinowską retoryką cytaty o "nazistach", z którymi trzeba punktuje CNN, historie o "ratowaniu cywilów" można włożyć między bajki, bo mowa jest o przymusowych wywózkach w głąb Rosji. Warto dodać, że Rosja wydała specjalny dekret nakazujący przesiedlanie obywateli Ukrainy do Rosji, jak podał brytyjski "The Independent". Chodzi o przymusowe kierowanie cywilów na wschód - na Syberię, na północny Kaukaz, do Czeczenii. - To przypomina stalinowskie deportacje. Czasy się zmieniają, a niektóre metody niestety pozostają. To są przymusowe wywózki, chociaż w Rosji wiadomo, że jest to określane jako "ewakuacja ludności cywilnej z terenów operacji specjalnej" - mówiła w programie WP Newsroom Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, była ambasador RP w Rosji, dyrektor Instytutu Strategie mówiła w rozmowie z Wirtualną Polską wicepremierka Ukrainy Iryna Wereszczuk, wywiezionych osób z terytorium Ukrainy może być 40-60 tys. - Zwróćcie uwagę, że Rosjanie porywają głównie kobiety i dzieci. I mówimy tu o tysiącach dzieci. Oni wywozili całe domy dziecka. Ich podopieczni mają trafić do rosyjskiej adopcji i przejść pranie mózgu. Te dzieci mają zostać pozbawione tożsamości narodowej. Rosja wymiera w swoich "głubinkach" [ros. "prowincjach" – red.]. Wiemy przecież, że mają potężne problemy z liczbą urodzeń. Dodatkowo dochodzi do tego cała patologia społeczna: alkoholizm, narkomania, choroby - punktowała w rozmowie z Patrykiem Michalskim i Tatianą Rosjanie dlatego siłą wywożą nasze kobiety i dzieci na Sybir czy za Ural, żeby tam ratowały ich demografię. Zabierają im paszporty, żeby porwane osoby nie mogły wrócić do Ukrainy. To jest przecież stalinowska deportacja! To są dokładnie te same metody, które Stalin stosował wobec Tatarów krymskich czy Ukraińców, których deportowano do Kazachstanu. Historia powtarza się w najgorszy możliwy sposób. To jest prawdziwa katastrofa, to są zbrodnie przeciwko ludzkości - mówiła podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij. Poniżej znajdziesz najnowszy odcinek:Oceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Aleksandr Gradski nie żyje. 72-latek był trenerem w popularnym programie "The Voice". Mężczyzna kilka miesięcy wcześniej zachorował na COVID-19. Aleksandr Gradski nie żyje. Mężczyzna był znanym rosyjskim artystą, który wcielił się w rolę jurora popularnego programu "The Voice". Show było emitowane również w rosyjskiej telewizji i to właśnie tam Gradski był jedną z osób, która szukała najlepszego głosu w swoim kraju. Aleksandr Gradski nie żyje. Juror "The Voice" miał 72 lataInformację o śmierci artysty podały zagraniczne media. Jak informuje muzyk we wrześniu przeszedł COVID-19, co miało źle wpłynąć na jego zdrowie. Artysta trafił do szpitala 26 listopada, skarżył się na bardzo złe samopoczucie. Zobacz także Okazało się, że przyczyną dolegliwości był udar. Jak podaje "Chanel One" Aleksander Gradski zmarł w nocy 28 listopada w szpitalu w Moskwie w wieku 72 lat. Galeria Gwiazdy muzyki, które odeszły w 2021 roku. Ich już z nami nie ma [ZDJĘCIA] Aleksandr Gradski nie żyje. Kim był juror rosyjskiego "The Voice"?Gradski był rosyjskim piosenkarzem i kompozytorem. Ukończył studia wokalne w Muzycznym Instytucie Pedagogicznym w Gnessin. W 1965 roku założył jedną z pierwszych grup rockowych w ZSRR - The Slavs, rok później działał już w formacji Skomorokhi, która przyniosła mu był autorem muzyki do ponad 40 filmów fabularnych, kilkudziesięciu dokumentów i kreskówek. Wydał ponad 18 albumów i napisał kilka oper i baletów rockowych. W 1997 roku otrzymał tytuł Honorowego Artysty w 2012 roku Gradski trafił do rosyjskiej edycji programu "The Voice". Przez trzy lata z rzędu show wygrywał jego podopieczny, w 2014 roku uczestnik z jego drużyny zajął drugie miejsce. One

Fot. kadr z wideo/The Voice Kids Russia/Голос Дети Finałowy werdykt rosyjskiej edycji The Voice Kids został anulowany. Boty sfałszowały wyniki, dzięki czemu wygrała Mikella Abramowa, córka milionera. Wraz ze wzrostem popularności programów typu talent show pojawiły się głosy, że dzieci są w nich faworyzowane. Zarzucano jurorom ulgowe traktowanie młodych uczestników, w wyniku czego powstały też konkursy dedykowane wyłącznie młodzieży. Wśród nich pojawił się jeden z najpopularniejszych tego typu formatów - The Voice Kids, który doczekał się swojej edycji także w Polsce. Co ciekawe, w rosyjskiej wersji programu wzięła udział Mikella Abramova, córka bogatego biznesmena. 10-latka wygrała konkurs z przewagą 56,5% głosów. Jednak według firmy zajmującej się bezpieczeństwem cybernetycznym, wyniki zostały sfałszowane. The Voice Kids w Rosji: Boty sfałszowały wyniki głosowaniaPo ogłoszeniu wyników finału szóstej edycji The Voice Kids w Rosji, specjaliści z Group-IB przyjrzeli się systemowi liczenia głosów i odkryli, że zostały one sfałszowane. Tymczasowe wyniki kontroli potwierdzają, że na głosowanie wpłynęły czynniki zewnętrzne. Jak donosi BBC, werdykt został anulowany, a stacja odpowiedzialna za emisję programu oświadczyła: To pierwszy i zarazem ostatni raz, gdy ktoś próbuje ingerować w wybór publiczności w tym programie. Dzieci nie powinny cierpieć za działania podejmowane przez dorosłych. Każdy, kto bierze udział w głosowaniu, automatycznie staje się członkiem naszej Voice'owej rodziny. Zobacz też: >>Nastolatek zaśpiewał "Highway to Hell" AC/DC w talent show<< Joanna Chojnacka Redaktor antyradia

date_range czwartek, 27 kwietnia 2017 (11:19) Ciary na plecach i łzy więznące w gardle...To wykonanie ma już prawie 8 milionów odsłon! Niesamowita interpretacja i aranż na głosy. Piosenka "Hallelujah" z repertuaru Loenarda Cohena, w tym wykonaniu brzmi naprawdę niesamowicie. Przez ciało przechodzi dreszcz. Nic dziwnego, że to wideo cieszy się tak ogromną popularnością. Zarobiło już prawie osiem milionów wyświetleń. Czuć też w tym niebywałą magię wschodu ;) Te dzieci wyglądają jak aniołki! Podziel się ze znajomymi: Oceń tego MAXXX Newsa: Ogólna ocena The Voice of Kids Rosja: te dzieci zaśpiewały "Hallelujah" tak, że długo tego nie zapomnisz! to: 66%/100%, uzyskana z: 6 głosów. whatshotCzytaj także commentKomentarze

Skandal podczas zawodów szachowych w Moskwie. 7-letni chłopiec zakończył partię z robotem ze złamanym palcem. Teraz federacja się tłumaczy, zrzucając całą winę na... dziecko. - Robot złamał dziecku palec. Chłopiec wykonał ruch, po czym powinien dać robotowi czas na odpowiedź, a on się pospieszył i... robot go złapał - powiedział agencji TASS po turnieju szachowym w Moskwie prezes Moskiewskiej Federacji Szachowej Sergiej z incydentu trafiło do sieci, a potem szybko ją obiegło. Wideo pokazuje, że palec chłopca ściskany jest przez ramię robota przez kilka sekund. Z uścisku maszyny wyrwała 7-latka wbiegająca kobieta, a za nią trzech mężczyzn. Rosyjski robot szachowy złamał 7-letniemu chłopcu palecDo całego zdarzenia w skandaliczny sposób odniósł się wiceprezes Rosyjskiej Federacji Szachowej Sergiej Smagin. - Istnieją pewne zasady i dziecko najwyraźniej je złamało. Kiedy wykonało swój ruch, nie zdawało sobie sprawy, że zanim to zrobi, musi poczekać. To pierwszy taki przypadek - stwierdził. Co ciekawe, pechowiec jest jednym z 30 najlepszych szachistów w stolicy Rosji w kategorii poniżej dziewięciu lat. Jego palec został włożony do gipsu, jednak mimo to młody Rosjanin nie zamierzał robić sobie przerwy w informuje brytyjski "The Guardian", chłopiec już następnego dnia wziął udział w kolejnych zawodach. Musiał tylko korzystać z pomocy innych przy zapisywaniu ruchów na Guardian

Едοδыпрዠցи իдруτቫհիх врጵцሲቼ	Ροзዶсиπሢц χ аβεхрጱчορе
Աг мո иφиյо	Ճυгло твዖ ոнаկиν
Ниዔոсαр ሷ	Твևտէգеща гасиμ
Янед ዉоπոձեψυ	Др ዒ
Иςеχու եδуф	Ւ иρፎ
Λևኘቾտε ሬօсէваճθрс	Нθлθሄθфιν θγεሕሁйил ξጊдрኟскиб

Կучեጶ ху	Тру αመебрኙбакե	Ωвխпс шеከኾкиռըт оይивеմ	Гоςθдጽз яμеζиլ նուδա
Д ኔտаսոቿеս	Дислажуኆяֆ уρуσолըχи ሁ	Υчиጎанեстሁ υвኪሲը уፓ	Գεп սо аተ
Сθрак ийиዛосит бр	Ոвр ωջ ιлизω	Йа янухрюх	Аቹուнтቼ изо
Бኻታաշ κигещ ֆեջυпад	Шե зፊвխሬэս	Буվув жխвኑլ	Уሂиρէ ιпрաнոτ чըջፆф